Krewetkomaniacy
Offline
ten z przodu jest jak bumerang,na fotce wygląda płasko,ale jest tak obcięty że stoi i tworzy trójkąt z podłożem,drugi fajnie wygląda na stojąco,ale trzeba trochę żwirku,żeby dobrze stał,najbardziej podoba mi się kolor i gładka faktura drewna
Offline
no przeczytalem ale ucial mi sie chyba bo widzialem tylko cos o tej galarecie ale nie za bardzo mi to pasi do wybuchania bo czym by musiala byc ta galareta zeby to eksplodowalo??
Offline
cos mi nie lezy w tej teori bo i jak by mial oreagowac?? najbardziej mi sie wydaje ze to poprostu byl jakis syf ktory zaczor fermentowac i w ten sposobsie cisnienie zwiekszylo
prawdopodobne?
Offline
Biała galaretka tworzy się gdy obetniemy drzewo z dużą ilością soków,iglaki i jabłonki itp,to wiem z ogródka,ten biały glut jest samozaleczaniem się drzewa,po czym galaretka twardnieje i robi się powłoka,ale nie wszystkie drzewa tak reagują,a w wodzie to już w ogóle???
Dostałam gar gigant ,zajmuje 4 palniki hehe i zaczynam gotowanie
Po 5 minutach zaczęło coś smierdzieć więc zadzwoniłam do mojego inteligentnego chlopaka,który oświadczył iż pomylił garnki i wziął ten w którym ktoś rozpuszczał preparat do odtłuszczenia rur,ja się normalnie zabije!
Myślicie,że korzenie się jeszcze nadają,czy je wyrzucić?Przed tym myłam gar i wydawał się ok,sama już nie wiem,ja normalnie mam pecha jak cholera
Offline
wygotuj korzenie kilka razy...
napewno jakieś szczatki preparatu tego całego zostaną w korzeni ale jezeli uzywasz filtracji np przez ceramike czy wegiel czy cuś w tym stylu tp jest bardzo mozliwe ze zbierze te związki z tego preparatu... proponuje uzyc tez nawet mfc to tez pomaga...
a co do korzeni to tamten miał kilka lat i sie sam leczył?? no dziwne troszke...
Offline
Co to jest mfc?Gotuję od nowa z solą w małym garnku,może jeszcze nie nasiąkły syfem,ja przed gotowaniem wyparzyłam ten garnek i umyłam,nie widać syfu tylko garnek dziwnie śmierdzi,masakra,może jak będę moczyć korzenie to wyjdzie z nich syf?
Ja mam w filtrach gąbkę,ceramikę,zeolit,biobale a w drugim samą gąbkę,tak mi szkoda wywalać te korzenie bo bardzo mi się podobają :-(((((
Co do glutów to nie mam pojęcia,pewnie gnił w wodzie i go rozsadziło,ja tylko znam to z obserwacji na drzewach po przycince ;-) martwe korzenie się nie ślinią hehe
Offline
Gotują się cały dzień,zmieniam wodę w garnku i zaczęły bombelkować jak brzęczyk,to chyba początki ugotowania na miękko hehe,ciekawe,czy jakby je tak gotować i gotować,czy by utonęły szybciej,nastęnym razem znajdę sobie cieńki patyk :-)) co do moczenia to moczyć do momentu aż utoną,czy to też jest procedura obowiązkowa,żeby moczyły się miesiąć ?
Korzenie się moczą w wodzie z solą morską i napowietrzam pojemnik,nie wiem czy ozonoterapia coś da ,ale jak mówicie,że tak to przetestuję :-),w zimnej wodzie jakoś korzeń nie puszcza farby po nocy woda jest czysta
Może nie będzie tak żle,garnek śmierdział bo ktoś inteligentny wylał mi w aucie olej silnikowy na dywanik i garnek od spodu był tłusty od oleju,jak podpaliłam to zaczęło śmierdzieć,nie zwróciłam na to uwagi bo wyszorowałam go tylko w środku
Offline
no coz mysle ze to jak im dluzej sie mocza w solance tym lepeij ale chyba nie ma co przeginac no bo przeciez po ugotaniu i powiedzmy tygodniu w solance nic tam nie przezyje a potem jeszcze sporo czasu spedza w wodzie slodkiej
co do toniecia to ja tylko nie ktore sowje korzenie trzymalem az do utoniecia ale zazwyczaj kilka dni po umieszczeniu w akwa tonely
Offline