Rzeczywiście , jej spojrzenie ma coś w sobie . . . (może to ten zez)  :-)

Dlaczego tak sądzisz Watsonie ?

Właśnie . .  to siodełko jest ZIELONE - czy to czasem nie oznacza , że nie ma samca w okolicy , że nie jest zapłodniona ??
Wydaje mi się że mam dwie takie z siodełkami.

Numer 2 - i tutaj dobrze mówisz. Wydaje mi się że to właśnie ona nosiła jajka kiedy je przyniosłem , jest mocno wybarwiona. Tylko malutka jakaś . . .

Nie wiem czemu red cherry mają i żółte i zielone siodełka i jajka ,natomiast babaulti tylko zielone,nie ma tu chyba nic do rzeczy,jak nie będą zapłodnione to je wyrzuci ;-) ,z czasem siodełka rosną aż zrobi się wielkie siodło,a potem ktoś jej pomoże i zostanie mamuśką ,wtedy będziesz miał wesołe stado jak ja hehe

Z tego co zaobserwowałem , to wszystkie cztery dorosłe redki to samice, bo chyba u wszystkich pokazało się siodełko.
Pare dni temu część albo wszystkie zostałe obdarzone jajeczkami. Niestety widzę że jajek jest coraz mniej, z tego wnioskuję że były niezapłodnione i samiczki je wyrzuciły.

No nic, młode pokolenie jest już chyba większe lub takiej samej wielkości jak moje krewetki kiedy je dostałem , więc może coś z tego będzie.

Co do Babaulti Batmanko, to moje miały zdaje się pomarańczowe jajka - ja mam odmiane Rainbow.

Tobik1 napisał:

co do babaulti to moje wszystkie maja zielone jajca

Samce czy samice ? :-)

Wracając do tematu . Wszystkie okazały się samicami. Mam tylko pare samców z pierwszego "rzutu". Pięc samic i z 2-3 samców.

Babaulti jajka chyba zmieniły kolor na brązowy albo czarny. Widziałem ostatnio samicę z pełnym odwłokiem jaj. Pełniuteńki !
Oczekuję dużego potomstwa :-)

Tobik , może masz zieloną odmianę babaulti